Traduzione in lingua polacca: Izabella Teresa Kostka

Przekład na język polski: Izabella Teresa Kostka

*

Gabriella Picerno è psicologa, pedagogista, consulente in sessuologia, esperta in Psicologia del Disegno Infantile e dell’Apprendimento. È direttrice del Centro di Documentazione Educativa “Il Grillo Parlante” di Rufina (Firenze). Da anni è impegnata in progetti di formazione e interventi di educazione alla genitorialità, all’affettività e alla sessualità. Si occupa di problematiche familiari quali la separazione e il divorzio. Svolge attività professionale su tematiche come la formazione dei docenti, il disagio scolastico, i disturbi dell’apprendimento e di relazione. Appassionata di pittura, fotografia e poesia. Sia i saggi che le poesie sono stati premiati in diversi concorsi letterari a carattere nazionale e internazionale. Le sue liriche d’amore sono state tradotte in inglese, francese, greco e spagnolo.
Tra le sue pubblicazioni: “Genitori separati. Bambini divisi” (con Evelina Fazzi 1996), “Le ferite dell’arcobaleno” (con E. Bartolozzi, 2001), “Le parole dell’educazione” (con Susanna Berretti, 2006), “Due genitori due case” ( con E. Fazzi, 2013), “Dal dire al fare” (2013), “Il benessere emotivo negli adolescenti” (con L. Collacchioni, 2013), “Famiglie stra-ordinarie” (2016), “Io e le mie famiglie” (con E. Fazzi, 2016), “Bambini online” (2019), “La Bambola di Giada” (con C. Desideri, 2020), “Due genitori, due case” nuova edizione ampliata (con E. Fazzi, 2021), “Lascia che sia” (GD Edizioni, 2021), “La stagione dell’ulivo” ( con Andrea Morandi, 2021 GD Edizioni), “Itinerari di educazione affettiva e sessuale 7- 10 anni” (PAV Edizioni, 2022), “Io dentro così mi sento” (Edizioni dell’Assemblea- Regione Toscana, 2023).
Per la poesia: “Un tocco di cielo” (2018), “A touch of sky” (2019), “Un toque de cielo” (Ediciones Alborismos, 2022), “Sussurri e maree” (GD Edizioni, 2022).
Co-direttrice ( insieme a Cristina Desideri) della Collana di Letteratura per l’Infanzia “Il Filo di Arianna” per la GD Edizioni. Curatrice dei Premi Letterari: “La Botteguccia delle Favole” e ‘Lo Zaino Raccontastorie”.

*

Gabriella Picerno jest psychologiem, pedagogiem, konsultantem seksuologii, ekspertem w dziedzinie psychologii rysunku i uczenia się dziecka. Jest dyrektorem Ośrodka Dokumentacji Edukacyjnej “Il Grillo Parlante / Mówiąca cykada” w Rufinie (Florencja). Od lat zaangażowana w projekty szkoleniowe i interwencje edukacyjne z zakresu rodzicielstwa, uczuciowości i seksualności. Zajmuje się sprawami rodzinnymi (separacja i rozwód) oraz zawodowo problematyką doskonalenia nauczycieli, dyskomfortu szkolnego, zaburzeń uczenia się i relacji. Pasjonatka malarstwa, fotografii i poezji. Jej eseje i wiersze były nagradzane w krajowych i międzynarodowych konkursach literackich. Jej teksty miłosne zostały przetłumaczone na język angielski, francuski, grecki i hiszpański.
Do wydanych publikacji należą: “Rodzice w separacji. Dzieci podzielone” (z Eveliną Fazzi 1996), “Rany tęczy” (z E. Bartolozzi, 2001), “Słowa edukacji” (z Susanną Berretti, 2006), “Dwoje rodziców, dwa domy” (z E. Fazzi, 2013), “Od mówienia do działania” (2013), “Dobrostan emocjonalny u nastolatków” (z L. Collacchioni, 2013), “Niezwykłe rodziny” (2016), “Moje rodziny i ja” (z E. Fazzi, 2016), “Dzieci online (2019), “Jadeitowa lalka” (z C. Desideri, 2020), “Dwoje rodziców, dwa domy” nowe wydanie rozszerzone (z E. Fazzi, 2021), “Niech będzie” (wyd. GD, 2021), “Sezon oliwny” (z Andreą Morandi, wyd. GD 2021), “Plany edukacji emocjonalnej i seksualnej 7-10 lat (edycje PAV, 2022), “Tak się czuję w środku” (Editions of the Assembly – Region Toskania 2023).
Publikacje poetyckie: “Dotyk nieba” (2018), ” A touch of sky” (2019), “Un toque de cielo” (Ediciones Alborismos, 2022), “Szepty i przypływy” ( wyd. GD, 2022).
Wraz z Cristiną Desideri kieruje serią literatury dziecięcej “Il Filo di Arianna / Nić Ariadny” dla wyd. GD. Kuratorka nagród literackich: “Kramik z bajkami” i “Plecak bajkokleta”.




***


Io e te

Mi sentii attraversare
dalla luce delle tue pupille
in quell’attimo di vita vera
che correva tra di noi
e nessun vento
spostava la nostra direzione.

Quel tremor di labbra smaniose
penetrava tra i miei capelli
e la tua mano mi univa ai tuoi sensi.

Sussulti lenti, dolci
come foglie fresche di gigli appena colti
aleggiavano in una brezza leggerissima.
Il tuo sguardo aveva già scritto il desiderio
con sillabe di fuoco
chiare
l’incendio rimaneva un mistero.

Fremiti
correvano come un colibrì
pelle ordita di balsami pungenti,
membra unite dalla vita,
occhi diventati gemme sfavillanti,
corpi roventi stretti,
nell’atmosfera limpida di cieli tersi.



*




Ja i ty

Czujesz jak przenikłam
przez światło twych źrenic
w upływających między nami
chwilach prawdziwego życia
i żaden wiatr
nie zmienił naszego kierunku.

To drżenie niecierpliwych ust
wnikało w me włosy
a twa dłoń łączyła mnie ze zmysłami.

Powolne, słodkie westchnienia
jak liście świeżo zerwanych lilii
unosiły się na lekkim wietrze.
Twoje spojrzenie zapisało pożądanie
sylabami jasnego
ognia
pożar pozostał tajemnicą.

Dreszcze
jak kolibry przenikały
skórę namaszczoną ostrymi woniami,
członki zjednoczone życiem,
oczy błyszczące jak klejnoty,
bliskie rozpalone ciała
pod przejrzystym niebem.




***



Sulla soglia della vita

Son passati i giorni
che si contavano sulle mani
e non è bastato
sfogliare il calendario
così, ai giorni
si sono uniti i mesi
e già gli fanno compagnia
gli anni
per arrivare sul giaciglio
di un’altra vita
quella dei ricordi
dei gesti amorosi
ormai svaniti,
cancellati
dai tuoi pensieri.
In quel giardino profumato d’estate
in cui abbiamo vissuto
cantavano le cicale
e ora tra i rovi di more in fiore
carezze di foglie
sparse a terra
e fiori disseminati tra le frasche
non riconosco più.

*


Na progu życia

Minęły dni
policzone na palcach,
nie wystarczyło
przeglądanie kartek z kalendarza
więc do dni
dołączyły się miesiące
i już dotrzymują im towarzystwa
lata
aby dotrzeć do kolebki
innego życia,
tego ze wspomnień
i gestów miłości,
których już nie ma,
tych usuniętych
z twoich myśli.
W pachnącym letnim ogrodzie,
w którym mieszkaliśmy
śpiewały cykady
a teraz wśród kwitnących jeżyn
pieszczot liści
rozrzuconych na ziemi
i kwiatów rozsianych wśród gałęzi
już go nie rozpoznaję.

***


L’immensità

Baciami ora, in questo lampo già trascorso
perché vedo un tumulto nei tuoi occhi
perché sento il tuo corpo caldo di desiderio
come quel torrido pomeriggio di luglio.
Perché voglio sentirti dentro me.

Baciami senza sosta
fino a non distinguere la mia pelle dalle tue labbra
fino a sentirmi staccare da terra
e andare incontro all’aria pulita e profumata dei tuoi respiri
per vagare tra spiagge assolate
correndo gioiosi verso la vita.

Non perderti nell’istante che sta fuggendo
e non lasciare andare via
la felicità del nostro essere
che ci siamo donati,
nei pensieri, nei sogni, nei sensi più profondi e appassionati.

Baciami fino a farne sostanza briosa dell’esistenza.

*

Bezmiar

Całuj mnie teraz, w mgnieniu, które już minęło
gdyż widzę zamęt w twoich oczach
i czuję twe ciało rozpalone pragnieniem
jak w tamto upalne lipcowe popołudnie.
Chcę Cię poczuć w sobie.

Całuj mnie nieprzerwanie
aż nie odróżnię mej skóry od twych warg,
aż poczuję się oderwana od ziemi
i napotkam nieskalaną woń twoich oddechów
wędrując po słonecznych plażach
radośnie biegnąc ku życiu.

Nie zatrać się w umykającej chwili
i nie pozwól odejść
szczęściu,
które sobie darowaliśmy
w myślach, snach i w najbardziej namiętnych zmysłach.

Całuj mnie, aż stanie się to żywą esencją istnienia.


***
Correre nel vento

Vorrei correre con te al fianco
con le dita forti al distacco
vederti sorridere senza titubanze,
libero,
a piedi scalzi.

Iniziare a urlare
quella parola che tu sussurravi nel cuore
e volevi che rimanesse lì
segreta, protetta,
impronunciabile.

Ma ora sorretta dal vento
cammina nel mondo
canta sugli alberi e sui fiori,
rotola sulla sabbia
come un dolce sorriso.

Poi fermarsi,
godersi negli sguardi
calmare i nostri respiri,
con un bacio morbido profondo
e lì in quell’abisso
non sapere più…
non capire più niente.

Così sia.



*


Biegnąc na wietrze

Chciałabym biec z tobą u mego boku
z palcami silnymi podczas rozłąki
widzieć jak śmiejesz się bez wahania
wolny,
z bosymi stopami.

Zacząć wykrzykiwać
to słowo, które szeptałeś mi do serca
i chciałeś, by tam zostało
ukryte, chronione,
nie do wymówienia.

Teraz wspierane przez wiatr
krąży po świecie
śpiewa o drzewach i kwiatach,
tarza się w piasku
jak czuły uśmiech.

Potem chciałabym zatrzymać się
i delektować spojrzeniami
uspokoić oddechy
głębokim, miękkim pocałunkiem
i w tej otchłani
już nic nie wiedzieć…
nic nie rozumieć.

Niech tak się stanie.

Gabriella Picerno